niedziela, 29 sierpnia 2010

Nadbałtyckie Klify


Nadbałtycki brzeg klifowy w Wolińskim Parku Narodowym jest miejscem niezwykłym. Spotykają się tam dwa światy: lądu i morza. Trwa nieustanna walka miedzy skałami a spienioną wodą. Huczy wiatr, szumi morze, szeleści przesypujący się piasek. Gdy Bałtyk jest spokojny, a po lazurowym niebie płyną chmury, pejzaże klifowe wyglądają prawie sielsko. innym razem grozę natury objawia się w całej okazałości to potężne sztormy z wielka siłą wbijają grzywiaste fale  w ścianę klifów. Rozbijają się o nie, szarpią niemalże wgryzając się w ich podstawy. Wolińskie klify tworzy materiał skalny przywleczone ze Skandynawii przez lądolód tysiące lat temu. Są to przede wszystkim piaski żwi8ry i gliny, wśród których gdzieniegdzie tkwią ogromne głazy. Nie są to jednak lite skały, które budują np. klify w Irlandii czy na wyspie Uznam.
Dlatego też faje morskie podcinają klifowe ściany i wynoszą  w głąb morza skalny urobnek. Im jest on lzejszy tym dalej unosi go woda.

Uderzające o klif morskie fale tworzą u niego podstawę głęboką wyrwę. Po pewnym czasie okap, który znajduje się powyżej, staje się zbyt ciężki i wszystko spada w dół. U stop ściany można zobaczyć głazy które oderwały się od klifów i runęły w przepaść- są jednak zbyt ciężkie, aby woda mogła je przemieścić.szczyt klifowego urwiska porastają krzewy i drzewa, wśród których królują piękne buki. Osuwające się drzewa, wyrywane z korzeniami, spadają w morskie fale. Po każdym sztormie ubywa kawał lądu. Brzeg wyspy Wolin cofa się 50 cm każdego roku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz