niedziela, 29 sierpnia 2010

Skansen w Klukach


Na skraju bagna Muły, w odległości kilometra od zachodniego brzegu jeziora Łebsko, leży wieś Kluki. Pierwsze pisemne wzmianki o niej pochodzą z początku XVIII wieku. Wcześniej otoczona mokradłami osada była właściwie odcięta od świata, a pierwszą drogą bita zbudowano dopiero w 1863 roku. Stulecia izolacji pozwoliły tu najdłużej przetrwać kulturze Słowińców. Bo właśnie tak nazwał ludność najbliższą językowo i kulturowo Kaszubom, zamieszkującą okolice jezior Gardno i Łebsko, rosyjski etnograf Aleksander Hilferdink. Ciekawe, że ten XIX wieczny etnonim, utworzony od terminu "Słowianie", przez samych Słowińców nigdy nie był używany. Odrębność tej grupy etnicznej przejawiała się m.in. w ubiorze języku i ludowych obrzędach. I tak, w dawnym słowińskim stroju kobiecym dominował kolor czarny. Suknie, spódnice i kaftany były pasiaste, utrzymywane w ciemnych najczęściej czarno-szarych tonacjach, barwny akcent stanowił czerwone pończochy. Kolorowe fartuszki zakładały jedynie młode dziewczęta. Kluki słyną z założonego w 1963 roku skaansen wsi kaszubskiej, stale powiększającego swoje zbiory. Jest to doskonale zrekonstruowana XIX wieczna osada, w której zwiedzenie przybliża życie i tradycje Słowińców. Wędrując wśród zabudowań i zaglądając do ich wnętrz, odczuwa się więc tchnienie dawnych czasów. Skansen, który obecnie zdominował całą wieś, prowadzony jest z wielką pieczołowitością. Wśród licznych eksponatów można odnaleźć m. in. akcesoria rybackie, zabawki i tak niezwykłe przedmioty, jak np. klumpy, czyli specjalne buty zakładany na końskie kopyta, by zwierzęta nie zapadały się w grząskim terenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz